Nawet wróbelki wiedzą, że mieszkamy pod dobrym adresem. Pod naszym parapetem, w małej szparze, uwiły sobie gniazdko. Zaraz po tym jak się wprowadziliśmy, wykluły im się młode. Teraz mają drugi miot. Nie słychać jak małe "piszczą". Czasem tylko słychać jak uderzają skrzydełkami w parapet od spodu. Rodzice są nieco głośniejsi... co pewien czas nawołują się piskliwie, a ja wtedy moge chwycić za kmórkę i zrobić im zdjęcie, o ile nie uciekną, bo są bardzo płochliwe.
niedziela, 28 czerwca 2009
czwartek, 25 czerwca 2009
Nasze hobby
Blog powinien opowiadać też o hobby właściciela. Hobby nas, miszkańców dobrego adresu, to piny. Mamy już sporą kolekcję, a każdy pin wiąże się z jakąś podróżą, albo jakąś osobą...
Nasz pierwszy wspólnie kupiony pin, to godło Słowacji. Znaliśmy się od roku, gdy moi rodzice zabrali nas na wakacje w Pieniny. Przekroczyliśmy granicę w Szczawnicy i chcieliśmy mieć jakąś pamiątkę, a że Słowacy mają ładne godło, padło na tego pina.
Nasz pierwszy wspólnie kupiony pin, to godło Słowacji. Znaliśmy się od roku, gdy moi rodzice zabrali nas na wakacje w Pieniny. Przekroczyliśmy granicę w Szczawnicy i chcieliśmy mieć jakąś pamiątkę, a że Słowacy mają ładne godło, padło na tego pina.
Dla Dziobka - roladki z fetą i szpinakiem
Dziobku, to są te roladki o których ci mówiłam. Gotujesz trochę szpinaku tak jak lubisz i mieszasz go z fetą. Ważne jest, aby wyszła ci z tego taka zwarta masa a nie lejący się sos (patrz zdjęcie).
Piersi z kurczaka rozkrajasz "w poziomie" na dwa kawałki i rozbijasz jak na kotlety. Potem smarujesz masą szpinakowo - serową i zwijasz roladki. Ja obwiązuję je sznurkiem, ale można je spiąć szpilą.
No a potam się je normalnie smaży na patelni. Palce lizać!
To są stare zdjęcia. Dziś gotowałam coś innego. Zrobiłam indyka pieczonego w glazurze miodowej... Był pyszny!
Piersi z kurczaka rozkrajasz "w poziomie" na dwa kawałki i rozbijasz jak na kotlety. Potem smarujesz masą szpinakowo - serową i zwijasz roladki. Ja obwiązuję je sznurkiem, ale można je spiąć szpilą.
No a potam się je normalnie smaży na patelni. Palce lizać!
To są stare zdjęcia. Dziś gotowałam coś innego. Zrobiłam indyka pieczonego w glazurze miodowej... Był pyszny!
poniedziałek, 15 czerwca 2009
Boże Ciało
niedziela, 7 czerwca 2009
wycieczka szkolna
Byłam na trzydniowej wycieczce szkolnej. Najpierw lało, potem padało, a na koniec się zamgliło ;). Wykończyłyśmy młodzież tak, że w nocy prawie wogóle nie imprezowali (pewien wpływ na to mogło mieć też to, że w pobliżu ośrodka nie było czynnych sklepów ;)).
Mieliśmy szkolny aparat - fajna rzecz. Mogłam się nim trochę pobawić... niestety nie mam przy sobie tych zdjęć, więc wrzucę tylko kilka zrobionych moim aparacikiem.
wtorek, 2 czerwca 2009
Na dobry początek
Subskrybuj:
Posty (Atom)